25 lis 2011

Kaszuby bronią się

Protest w Zdunowicach


Brawo dla Rodaków, Braci Kaszubów za wspaniały przykład jedności w słusznej walce w obronie polskiej ziemi przed zniszczeniem i okupacją koncernów wydobywczych !


Wzywamy Polaków do pełnej mobilizacji w obronie naszego
miejsca na Polskiej Ziemi !
Nie łudżmy się, że wymiar sprawiedliwości czy administracja nas obroni.
Zostaliśmy sprzedani, zdradzeni przez władze wszelkich szczebli obcym koncernom wydobywczym.
Faktyczną władzę w kraju przejęły wrogie, obce siły, które wysługują się w podstępny sposób nawet Polakami w realizacji swoich celów.


Dziękujemy Panu Karolowi Pabichowi za informacje o protestach na Kaszubach.

pierwszy artykuł w Dzienniku Bałtyckim z 7.10.2011
; http://www.dziennikbaltycki.pl/stronaglowna/459375,suleczyno-stezyca-zablokowali-poszukiwania-gazu-lupkowego,id,t.html?cookie=1

W gminie Sulęczyno w miejscowości Zdunowice odbyło się spotkanie w którym uczestniczyłem.
A oto materiały jakie ukazały się po tym stanowczym proteście:
Express kaszubski

Zdunowice. Zdecydowane "nie" dla gazu łupkowego (video)

Opublikowany: 2011-10-23 17:40Autor: Wojciech Drewka

Mieszkańcy i właściciele domków letniskowych w gminie Sulęczyno są zdecydowanie przeciwni poszukiwaniom i w dalszej perspektywie ewentualnemu wydobyciu gazu łupkowego. Dali temu wyraz podczas dzisiejszego spotkania w Zdunowicach, w którym wziął udział przedstawiciel firmy posiadającej koncesję na poszukiwania oraz przedstawiciele władz gminy i instytucji ochrony środowiska.


Grupa mieszkańców gminy Sulęczyno zablokowała ostatnio badania sejsmiczne, które są elementem poszukiwań gazu łupkowego. Właściciele gospodarstw wezwali policję zgłaszając, że ciężki sprzęt wjechał na ich posesje bez pozwolenia. Już wtedy podkreślali, że nie zgadzają się na poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego.
Dziś w Zdunowicach z przedstawicielami władz gminy, firmy BNK posiadającej koncesję na poszukiwania gazu łupkowego spotkali się właściciele gospodarstw oraz domków letniskowych. Przynieśli ze sobą kartki z napisami „Nie dla gazu łupkowego”. Zebranych nie przekonało wystąpienia przedstawiciela firmy BNK, który mówił o zasadach poszukiwań i wydobycia gazu.
fot.W.Drewka
fot.W.Drewka
- W tej chwili jesteśmy dopiero na etapie poszukiwań, który ma dać odpowiedź na pytanie, czy pod ziemią znajdują się złoża. Dopiero wówczas będziemy mogli przystąpić do wykonania odwiertu testowego. Ale to wciąż nie będzie oznaczało rozpoczęcia wydobycia, bo dopiero wówczas będziemy zbierali informacje na temat wielkości złoża i jakości gazu. Na poszukiwania mamy pięć lat, a więc w tym czasie zbieramy informacje o tym, co jest pod ziemią. Dopiero później może być mowa o wydobyciu surowca – mówił Jacek Wróblewski z BNK.
fot.W.Drewka
fot.W.Drewka
Uczestnicy spotkania podkreślali jednak, że już na etapie poszukiwań będzie dochodziło do degradacji środowiska. Obawiają się zwłaszcza zanieczyszczeń wywołanych przez wodę ze środkami chemicznymi wtłaczanymi do odwiertu.
fot.W.Drewka
fot.W.Drewka
Wiele emocji wzbudziła jednak kwestia badań sejsmicznych prowadzonych w tej chwili przez firmę Geofizyka. Mieszkańcy zakwestionowali poprawność dokumentów, które dostają do podpisania właściciele posesji, na które ma wjeżdżać ciężki sprzęt. Ich zdaniem, nie jest tam jasno określone, kto jest stroną prowadzącą badania.
- Wjechał ciężki sprzęt i jak zaczęli wywoływać wstrząsy, pękł mi dom – mówił jeden z mieszkańców. – Do kogo mam się teraz zwrócić, kto wypłaci mi odszkodowanie?
- Jak możemy ufać takiej firmie, skoro nawet dokumenty są sporządzone niepoprawnie? – mówili inni.
Mieszkańcy stwierdzili jednoznacznie – nie zgadzają się na żadne poszukiwania i późniejsze, ewentualne wydobycie gazu z łupków. Emocje próbował studzić wójt gminy Sulęczyno Bernard Grucza, ale udało się to dopiero Hannie Dzikowskiej, dyrektor gdańskiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
fot.W.Drewka
fot.W.Drewka
Podkreśliła, że większość koncesji na poszukiwania gazu łupkowego została wydana w czasie, gdy nie było obowiązkowe sporządzanie raportu oddziaływania na środowisko właśnie na etapie poszukiwań. Teraz się to zmieniło. Szefowa RDOŚ mówiła, że zanim dojdzie do wydobycia, firma będzie musiała przedstawić szczegółowy raport co do stosowanej technologii.
Hanna Dzikowska podkreśliła też, w kontekście zastrzeżeń do Geofizyki, że niezależnie czy firma poszukiwawcza działa jeszcze według poprzednich przepisów, czy nie, ma obowiązek przestrzegania innych przepisów prawa.
- Konieczne jest więc każdorazowe sporządzanie umowy z właścicielem ziemi, na którego terenie odbywają się poszukiwania. Za wszelkie straty konieczne jest wypłacenie odszkodowania – mówiła Hanna Dzikowska. – Przyznaję, że mieliśmy do czynienia ze zbyt dużą arogancją ze strony firmy Geofizyka, więc będę starała się interweniować w tej sprawie w ministerstwie, bo być może należy zmienić przepisy w sprawie zasad prowadzenia badań sejsmicznych, by były one mniej agresywne.
Mieszkańcy gminy Sulęczyno i właściciele domków letniskowych zdają się być coraz lepiej zorganizowani. Są zdecydowanie przeciwni poszukiwaniom. Czu uda im się je zablokować na tym terenie?
TVP Gdańsk
Dziennik Bałtycki

MB

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga! w razie trudności w opublikowaniu komentarza np. anonimowo, (patrz pod "wybierz profil..") proszę kommentować e-mailem na adres webmaster@iddd.de z zaznaczeniem "jako komentarz"